Wolontariusze ze Stowarzyszenia "Psijaciele" zostali poproszeni o pomoc w zaopiekowaniu się psem zabezpieczonym przez policję. Zwierzę było skrajnie wyczerpane i w złym stanie.
- Dawno nie widziałyśmy takiego psiego dramatu. Psie ciałko 4,8 kg. Całe w strupach, ranach, pchłach, z resztką sierści - czytamy w emocjonującym poście zamieszczonym na profilu stowarzyszenia przez Barbarę Bakalarczyk.
Zwierzak trafił do lecznicy weterynaryjnej w Dębnie, tamtejszy lekarz pomimo dnia wolnego zbadał psa i przepisał leki.
Wolontariusze proszą teraz o pomoc wszystkich tych, którym dobro zwierząt leży na sercu. Leczeni Szczotki, bo takie imię dostała suczka, jest kosztowne. Wszyscy, którzy chcieliby wesprzeć "Psijaciół" mogą wpłacać darowizny na konto w Banku PKO 53 1020 4812 0000 0502 0160 8587 z dopiskiem "Dla Szczotki".