Polski kierowca zginął od strzału w głowę


Bezpośrednią przyczyną zgonu polskiego kierowcy był strzał z bliskiej odległości w skroń. Łukasz Urban zginął w grudniowym zamachu w Berlinie z rąk Tunezyjczyka. 

Opinia publiczna poznała w czwartek 2 lutego wyniki sekcji zwłok przeprowadzonej przez Zakład Medycyny Sądowej w Szczecinie na zlecenie Prokuratury Krajowej. Wciąż nie ma jednak odpowiedzi na pytanie, o której godzinie zginął mężczyzna.

Do zamachu terrorystycznego w Berlinie doszło 19 grudnia. Tunezyjczyk Anis Amri porwał ciężarówkę należącą do firmy spod Gryfina wraz polskim kierowcą. Rozpędzone auto wjechało w tłum ludzi przebywających na terenie jarmarku bożonarodzeniowego. Zginęło 11 osób a blisko 50 zostało rannych. Terrorysta uciekł z miejsca zdarzenia, kilka dni później został zastrzelony we Włoszech.
Redakcja

Prześlij komentarz

Nowsza Starsza