Tunezyjczyk Anis Amri podejrzany o poniedziałkowy zamach w Berlinie został zastrzelony w Mediolanie.
Jak informują ogólnopolskie media Do strzelaniny doszło około godz. 3 nad ranem niedaleko Mediolanu w trakcie rutynowej kontroli. Funkcjonariusz policji poprosił mężczyznę o pokazanie dokumentów. 24-latek wyciągnął broń z plecaka i zaczął strzelać do funkcjonariuszy.
Terrorysta był poszukiwany listem gończym w całej Europie. Za pomoc w ujęciu domniemanego sprawcy wyznaczono nagrodę w wysokości 100 tysięcy euro.
W poniedziałek 19 grudnia w stolicy Niemiec w zamachu zginęło 12 osób, a 48 zostało rannych. Jedną z ofiar był kierowca ciężarówki, mieszkaniec naszego powiatu.
O tragicznych wydarzeniach w Berlinie pisaliśmy w artykułach:
100 tys. euro za pomoc w ujęciu poszukiwanego Tunezyjczyka
Berlin: ciało Polaka w ciężarówce, sprawcą zamachu był uchodźca
Ciężarówka wjechała w tłum ludzi, auto jest z naszego regionu
W ciągu 72 godzin przedostal się z Berlina do Mediolanu? Bać się czy śmiać z bezradności policji i innych służb?
OdpowiedzUsuń...z bezgranicznosci !!
OdpowiedzUsuńpic na wode fotomontaz bajka dla naiwnych.
OdpowiedzUsuńTez tak mysle.....kto idze na "robote" z dokumetami....masakra....ja to widę tak: mieli jakiegoś łosia do odpalenia i przypisali mu uprowadzenie ciezarowki.w ten sposob chcą pokazać jacy są skuteczni ....a to tylko po to by uspokoić ludzi by nie powstała dalsza panika ze sprawca dalej na wolniści .
UsuńTeż tak myślę
OdpowiedzUsuń