Napad "kontrolowany" w Osinowie Dolnym? Policja mogła mu zapobiec?

Czy policjanci podczas rozpracowywania grupy przestępczej, której członkowie napadli na hurtownie papierosów w Osinowie Dolnym narazili życie nie tylko cywilów ale również lokalnych funkcjonariuszy? Tak twierdzą byli dziennikarze ogólnopolskiego tygodnika Wprost, którzy przyjrzeli się sprawie. 

Artykuł dotyczący działań policji z Piły i antyterrorystów z Poznania ukazał się na portalu kulisy24.pl. To strona redagowana pod kierownictwem Sylwestra Latkowskiego, to on wspólnie z Michałem Majewskim szczegółowo opisywał aferę taśmową, która była ostatecznym gwoździem do trumny rządów Platformy Obywatelskiej.

Przeszukiwanie posesji na której ujęci zostali sprawcy napadu.
Informatorzy dziennikarzy twierdzą iż największym sukcesem akcji jest to, że nikt nie zginął, bo policjanci z Piły mogli wiedzieć o planowanym napadzie, ale mu nie zapobiegli. Dzień wcześniej podczas przeszukiwania mieszkania jednego ze sprawców znaleziono broń, to oznaczało, że służby wiedziały, że mają do czynienia z niebezpiecznymi bandytami.

Do napadu doszło 4 października br. Trzech zamaskowanych mężczyzna wkroczyło do hurtowni papierosów, chcieli zrabować pieniądze, czwarty ze sprawców miał czekać w samochodzie. Właściciel stawiał opór, został uderzony pistoletem w głowę. Przypadkowi świadkowie w tym czasie próbowali zamknąć rabusiów w środku, zamknęli drzwi. Przestępcy wpadają w panikę i sięgnęli po broń, padło kilka strzałów w kierunku drzwi. Przestraszeni ludzie uciekli, to cud, że nikt nie zginął. W środku został właściciel z rozbitą głową, na szczęście obrażenia nie zagrażają życiu.

Hurtownia papierosów w Osinowie Dolnym na którą dokonano napadu.
Nasz portal jako pierwszy informował o zatrzymaniu sprawców, którzy już godzinę po napadzie byli w rękach policji. Rabusie po akcji udali się na prywatną posesji w Gądnie położonej tuż przy jeziorze. Tam w momencie gdy palili ubrania, zatrzymali ich poznańscy antyterroryści. 

Według informatorów dziennikarzy portalu kulisy24.pl cala akcja policji to amatorka. Padają zarzuty, że funkcjonariusze z Piły prowadzący działania na obcym terenie zbyt późno powiadomili lokalną policję. Ich wątpliwość budzi również samo zatrzymanie, antyterroryści weszli na teren nierozpoznanej posesji, gdzie przebywali uzbrojeni napastnicy a w pobliżu mieszkali ludzie.

Zobacz zdjęcia na naszym profilu na Facebooku

O napadzie i późniejszym zatrzymaniu sprawców pisaliśmy w artykułach:
Blisko 2000 sztuk amunicji na posesji w Gądnie [foto]
Redakcja

2 Komentarze

  1. a gdzie komentarze?

    OdpowiedzUsuń
  2. Debilne pier...enie zazdrosnych, lokalnych nieudaczników w niebieskich mundurach by przykryć swoją niekompetencję...

    OdpowiedzUsuń
Nowsza Starsza